W świecie prokuratora | Zygmunt Miłoszewski "Uwikłanie"




W pierwszym wpisie na blogu wspomniałam, że wolę zachęcać Was do czytania ciekawych książek niż odstraszać od lektur, których nie polecam. Zapraszam ponownie na entuzjastyczną piątkową recenzję oraz do lektury dobrego polskiego kryminału :)


Autor: Zygmunt Miłoszewski
Tytuł: Uwikłanie

Pierwszą częścią trylogii o Teodorze Szackim jest Uwikłanie. Prokurator musi zmierzyć się z tajemniczym zabójstwem Henryka Telaka. Mężczyzna niedługo po terapii grupowej zostaje znaleziony martwy w salce, w której odbywało się spotkanie pacjentów z terapeutą. 

Nie będę zdradzać w jaki sposób zamordowano Telaka. Wyjawię jedynie, iż nie było to typowe postrzelenie ani rana zadana nożem. W trakcie lektury poznajemy coraz więcej intrygujących okoliczności związanych ze śmiercią mężczyzny, a Szacki musi równolegle zmierzyć się również z dawno zakończoną sprawą, którą uznano za zamkniętą na skutek braku poszlak i dowodów. Czytelnik nie powinien się nudzić ani narzekać na lenistwo prokuratora - akcja toczy się szybko, ale bez zbędnego chaosu.

Zygmunt Miłoszewski po mistrzowsku kreuje świat prokuratora i wprowadza nas w okrutną zbrodnię, z którą ma do czynienia Szacki. Uwikłanie to nie tylko ciekawa książka, którą przyjemnie się czyta. Nie jest to jedynie intrygujący kryminał. Co ją odróżnia? Realizm. Czytając byłabym w stanie uwierzyć, że Teodor Szacki jest prawdziwym prokuratorem, który mieszka w Warszawie wraz z żoną i małą Helą. 

Autentyczność Uwikłania nie polega jedynie na rzucaniu numerami artykułów, na podstawie których Szacki wytacza oskarżenia. Czytając powieść widać, iż autor naprawdę zebrał wiele informacji o zawodzie głównego bohatera i realiach jego pracy. W połączeniu z wciągającą fabułą i mrocznym morderstwem Uwikłanie staje się obowiązkową lekturą dla wielbicieli kryminałów. 

Zainteresowani mogą liczyć również na sporą dawkę humoru. Może Wam się to wydać dziwne, ale mnie najbardziej rozbawiły niektóre z komentarzy, które padły w... Prosektorium! Sama nigdy nie słynęłam z wybitnego talentu do żartów, ale myślę, że w wypadku recenzji możecie mi zaufać ;) W Uwikłaniu odnajdziemy wszystkie typy komizmu, co jednak nie ma negatywnego wpływu na jakość utworu.

Co mogę dodać by nie było zbyt cukierkowo? Sama kolejność recenzji zdradza, iż nie czytam trylogii w zamierzonym przez autora porządku. Zaczęłam od Gniewu, który podobał mi się bardziej. 

Biorę oczywiście pod uwagę fakt, iż Gniew jest ostatnią powieścią Zygmunta Miłoszewskiego. Świadczy to jednak jedynie o tym, iż z biegiem czasu jego prace zyskują na jakości. Oby było tak w przypadku wszystkich twórców...

Komentarze

Popularne posty