Literackie początki, czyli czego warto słuchać podczas pisania.
Muzyka towarzyszy nam w różnych momentach życia. Moją pasją jest pisanie i choć czasem zdarzają się dni, w które potrzebuję absolutnej ciszy, by w końcu rozpocząć pracę, to jednak często korzystam z muzycznego wsparcia ;) W dzisiejszym wpisie chciałabym zaproponować Wam pięć piosenek, które najczęściej towarzyszą mi podczas literackich prób.
Fismoll Flowering - doskonała kompozycja instrumentalna. Propozycja dla tych, których w trakcie pracy rozprasza nawet najcichszy wokal. Skrzypce sprawiają, iż utwór jest nie tylko przejmujący, ale i magiczny oraz nadają mu lekko patetyczny charakter. Flowering, to bezsprzecznie najlepszy fragment albumu At Glade.
Hozier Jackie and Wilson - za tą piosenką przemawia nie tylko głos wokalisty, ale również specyficzny klimat jego twórczości. Do pełni szczęścia wystarczy filiżanka kawy i można zacząć pisać ;)
Imagine Dragons Not today - jeśli ta piosenka nie zainspiruje do tworzenia, to przynajmniej można pośpiewać w trakcie poszukiwania natchnienia. Według mnie jest to jeden z lepszych utworów amerykańskiego zespołu, który dodatkowo dał Reynoldsowi świetną szansę do zaprezentowania możliwości wokalnych.
Arctic Monkeys Do I wanna know? - jeden z najpopularniejszych utworów zespołu. Charakterystyczne brzmienie, które zapewnia świetne twórcze warunki - szczególnie, gdy za oknem pada deszcz. Przy tej piosence można wpaść tylko na dobre pomysły.
Florence + The Machine Queen of peace - wyjątkowe wykonanie. Jest to jedna z moich ulubionych piosenek z albumu How Big, How Blue, How Beautiful i żelazna pozycja na "pisarskiej playliście" ;P Słuchając Queen of peace można napisać wszystko!
Przedstawione propozycje uważam za godne polecenia dla wszystkich aspirujących twórców i fanów dobrej muzyki. Oczywiście przy zmiennych humorach i różnych gustach trudno jest stworzyć listę, która spodoba się każdemu, ale warto próbować! Może kogoś zainspiruje choć jedna z wymienionych piosenek?
Komentarze
Prześlij komentarz