Przyszedł czas na... Opowieści tajemnicze i szalone | Edgar Allan Poe "Opowieści tajemnicze i szalone"




Autor: Edgar Allan Poe
Ilustracje: Gris Grimly
Tytuł: Opowieści tajemnicze i szalone (Edgar Allan Poe's tales of mistery and madness)

Już od dłuższego czasu planowałam, by sięgnąć po twórczość Edgara Allana Poego. W swojej mikołajkowej paczce postanowiłam uwzględnić zbiór jego opowiadań i tak trafiłam na Opowieści tajemnicze i szalone, na które składają się cztery krótkie utwory - Czarny kot, Maska Czerwonej Śmierci, Żaboskoczek i Upadek Domu Usherów.

Dokonując zamówienia skusiłam się na wydanie ilustrowane przez Grisa Grimly'ego. Spodziewałam się, iż poza okładką, książka będzie zawierać jedynie nieco więcej niż cztery ilustracje, dlatego zdziwiłam się, gdy okazało się, iż żadna ze stron nie została pominięta. Nie mogę powiedzieć bym żałowała tego zakupu. Może i wyglądałam, jakbym czytała książkę dla dzieci, ale co w tym złego? Ilustracje nie były przerażające, choć miały w sobie coś upiornego. Gris Grimly sprawił, iż lektura krótkich opowieści przedłużyła się dla mnie o studiowanie każdej ze stron pod kątem artystycznym. Nigdy nie byłam dobrą ilustratorką, ale od niedawna postanowiłam znów trochę poćwiczyć, a przez to stały się one dla mnie jeszcze ciekawsze, gdyż styl Grimly'ego bardzo mi się spodobał.

Skłamałabym pisząc, iż Opowieści tajemnicze i szalone spodobały mi się jedynie przez prace Grimly'ego. Trudno jest mi wskazać tę, która spodobała mi się najbardziej, ale chyba najmniej przypadł mi do gustu Żaboskoczek, co nie oznacza, iż uważam go za słabe opowiadanie. Wszystkie były interesujące, jednak, choć Edgar Allan Poe uznawany jest za mistrza grozy, to żadna z opowieści nie wywoła u Czytelnika dreszczy ze strachu. Są ciekawe, przyznam nawet, iż fascynujące, ale z pewnością nie straszne. Przynajmniej w tym wydaniu, bo jednak słowa z okładki nieco mnie zaniepokoiły - w owym wydaniu oryginalne wersje opowieści zostały nieznacznie zmodyfikowane. Nie wiem na ile, jednak nie jestem fanką takich zabiegów i zapewne w przyszłości postaram się porównać te wersje z pierwowzorami. 

Opowieści tajemnicze i szalone... Były dobrym wyborem. Nie żałuję również, iż zdecydowałam się na wydanie ilustrowane. Czytając, spędziłam z nimi miło czas i polecam je wszystkim zainteresowanym twórczością Edgara Allana Poego (niezainteresowanym również ;)).


Komentarze

Popularne posty