Książka, obok której nie mogłam przejść obojętnie




Autor: Dr. Bill Bass, Jon Jefferson
Tytuł: Trupia farma. Sekrety legendarnego laboratorium sądowego, gdzie zmarli opowiadają swoje historie (Death's Acre. Inside the Legendary Forensic Lab the Body Farm Where the Dead Do Tell Tales)
 
Jeśli śledzicie rozwój bloga, to zapewne naczytaliście się już dużo recenzji utworów takich jak Chemia śmierci czy Jestem śmiercią, w których antropologia sądowa odegrała znaczącą rolę, a opisy pracy specjalistów były dość obrazowe. Zakładam, iż nie zdziwi Was fakt, iż zainteresowałam się Trupią farmą Billa Bassa i Jona Jeffersona. Czekałam kilka miesięcy na jej ponowne pojawienie się w księgarniach (dodam, iż byłam zaskoczona, że wcześniej o niej nie słyszałam) i choć nie miałam okazji, by kupić ją zaraz po premierze... W końcu zdobyłam własny egzemplarz. 

Przeczytałam ją już jakiś czas temu, jednak brak czasu utrudniał mi napisanie recenzji. W końcu uznałam, iż będzie to książka, którą rozpocznę ma blogu rok 2018 (oczywiście biorąc pod uwagę wpisy dotyczące książek). Tę decyzję wsparło ponadto duże zainteresowanie, jakim Trupia farma cieszy się na moim Instagramie - w zestawieniu #bestnine2017 znalazły się aż cztery zdjęcia, na których się pojawiła, a dwa z nich dalej zajmują czołówkę najpopularniejszych postów.
Koniec z tym przydługim wstępem! Książka Billa Bassa i Jona Jeffersona nie jest fikcją literacką. Jest to oparta na faktach opowieść o powstaniu Ośrodka Badań Antropologicznych przy Uniwersytecie w Tennesee, popularnie zwanego Trupią farmą. Doktor Bass w interesujący sposób przedstawia Czytelnikowi świat antropologii sądowej, przekazuje informacje o budowie ludzkiego ciała i procesach rozkładu, nie stroniąc przy tym od nawiązań do śledztw, w których brał udział oraz dzieląc się faktami z własnego życia. 

Kupując Trupią farmę byłam przekonana, iż będzie ona przedstawiała głównie działalność Ośrodka lub zostanie w nich przedstawiony głownie szereg faktów z wyników badań w nim przeprowadzonych. Choć było inaczej, nie mogę narzekać lub uznać, iż książka była nuda. Choć patrząc na jej tematykę może to nie zabrzmieć zbyt dobrze... Była bardzo wciągająca. 
Po przeczytaniu Trupiej farmy jestem pod dużym wrażeniem wiedzy dr Bassa. Ponadto znalazłam kilka powieści, które chciałabym przeczytać. Są to Trupia Farma Patricii Cornwell oraz utwory Billa Bassa i Jonna Jeffersona, które opublikowali oni wspólnie, podpisując je pseudonimem Jefferson Bass.

Podsumowując... Sądzę, iż warto sięgnąć po Trupią farmę. Według mnie nie jest to książka, od której powinny stronić osoby o słabych nerwach i polecam ją wszystkim zainteresowanym!

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty